Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
będzie wielki wynalazek, proszę pana. Z dziedziny chemii.
- Czyś ty oszalała? - zapytał pan Hipolit z zainteresowaniem.
- Nie, naprawdę nie. Tylko... po co panu ten kamień? Ja wiem, że pan chciał się na nas zemścić, ale to straszna zemsta, proszę pana. Niech pan lepiej co innego wymyśli, mój drogi panie! Bo za cóż ma cierpieć mój tatuś i cała ludzkość?
- Ludzkość! - ryknął pan Hipolit, którego, nie wiadomo dlaczego, to właśnie słowo wytrąciło z równowagi. - A co mnie obchodzi twoja ludzkość? Mów, czego chcesz, i wynoś się.
- Kamienia - powiedziała Gabi ostatnim wysiłkiem odwagi.
- Nie mam go - ponuro odrzekł jegomość.
- Przecież my wiemy, że go
będzie wielki wynalazek, proszę pana. Z dziedziny chemii. <br>- Czyś ty oszalała? - zapytał pan Hipolit z zainteresowaniem. <br>- Nie, naprawdę nie. Tylko... po co panu ten kamień? Ja wiem, że pan chciał się na nas zemścić, ale to straszna zemsta, proszę pana. Niech pan lepiej co innego wymyśli, mój drogi panie! Bo za cóż ma cierpieć mój tatuś i cała ludzkość? <br>- Ludzkość! - ryknął pan Hipolit, którego, nie wiadomo dlaczego, to właśnie słowo wytrąciło z równowagi. - A co mnie obchodzi twoja ludzkość? Mów, czego chcesz, i wynoś się. <br>- Kamienia - powiedziała Gabi ostatnim wysiłkiem odwagi. <br>- Nie mam go - ponuro odrzekł jegomość. <br>- Przecież my wiemy, że go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego