Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
współpracę z Abwehrą, przekazując tajnym służbom Hitlera mylne wiadomości o inwazji.

Spadochroniarz James Bramwell wylądował szczęśliwie i blisko celu. Drugiego dnia operacji miał z oddziałem dotrzeć do drogi prowadzącej przez mokradła ku pobliskiej wsi. Nad ranem zbliżyli się do uśpionej osady. Anglik zapukał do drzwi domu mieszkalnego: cisza. Zapukał głośniej: za drzwiami usłyszał nerwowe głosy Francuzów. Otwarła wieśniaczka w średnim wieku. Bramwell przygotował sobie kilka zdań po francusku, które wyrecytował teraz jak za dawnych dobrych czasów, kiedy jako brytyjski turysta wstępował do francuskich chłopów na poczęstunek z koniaku i camemberta: Dzień dobry pani, jesteśmy angielskimi spadochroniarzami przygotowującymi lądowanie aliantów. Kobieta objęła go
współpracę z Abwehrą, przekazując tajnym służbom Hitlera mylne wiadomości o inwazji.<br><br>Spadochroniarz James Bramwell wylądował szczęśliwie i blisko celu. Drugiego dnia operacji miał z oddziałem dotrzeć do drogi prowadzącej przez mokradła ku pobliskiej wsi. Nad ranem zbliżyli się do uśpionej osady. Anglik zapukał do drzwi domu mieszkalnego: cisza. Zapukał głośniej: za drzwiami usłyszał nerwowe głosy Francuzów. Otwarła wieśniaczka w średnim wieku. Bramwell przygotował sobie kilka zdań po francusku, które wyrecytował teraz jak za dawnych dobrych czasów, kiedy jako brytyjski turysta wstępował do francuskich chłopów na poczęstunek z koniaku i camemberta: Dzień dobry pani, jesteśmy angielskimi spadochroniarzami przygotowującymi lądowanie aliantów. Kobieta objęła go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego