Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
powiedzieć, że tolerancja nie ma tak silnych argumentów za sobą. Jest tu idealistyczne przeświadczenie, że dopóki nie robisz krzywdy bliźniemu, masz prawo do postępowania tak jak ci w sercu gra. Możesz pić wino, jeść szynkę wieprzową w środę i w piątek - co to komu szkodzi. Taka sielanka? Oczywiście byłoby to za łatwe. Miłość bywa od pierwszego wejrzenia, społeczne pożycie to już jednak wejrzeń ciąg długi - wejrzenie setne, trzysetne, tysięczne...
I cóż wtedy? Kiedy twój partner lub sąsiad słucha muzyki, której ty nie znosisz, wkłada skarpetki, których kolorystyka przyprawia cię o spazmy, syn przyprowadza do domu obrzydliwą papugę, na widok której trzustka skręca
powiedzieć, że tolerancja nie ma tak silnych argumentów za sobą. Jest tu idealistyczne przeświadczenie, że dopóki nie robisz krzywdy bliźniemu, masz prawo do postępowania tak jak ci w sercu gra. Możesz pić wino, jeść szynkę wieprzową w środę i w piątek - co to komu szkodzi. Taka sielanka? Oczywiście byłoby to za łatwe. Miłość bywa od pierwszego wejrzenia, społeczne pożycie to już jednak wejrzeń ciąg długi - wejrzenie setne, &lt;orig&gt;trzysetne&lt;/&gt;, tysięczne... <br>I cóż wtedy? Kiedy twój partner lub sąsiad słucha muzyki, której ty nie znosisz, wkłada skarpetki, których kolorystyka przyprawia cię o spazmy, syn przyprowadza do domu obrzydliwą papugę, na widok której trzustka skręca
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego