Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
można zajechać niż na nogach, chyba że jest mokro i glina, wtedy zdarza się, że nie tylko trzeba iść, ale jeszcze nieść to żelastwo.
- Ja bym wolał motor.
- A mnie wszystko jedno, ale jak stąd wyjadę, to kupię sobie rower, już dawno o tym myślałem.
I tak rozmawiając chodziliśmy, a za nami zostawała prawie goła ziemia. Ziemia, jak się skosi z niej trawę, jest zupełnie inna. Nie wiem, na czym to polega, ale jak patrzę na taką gołą ziemię, to mnie łaskocze coś w środku, jakby ona była wielkim niemowlęciem. Zaraz też chodzę po tych goliznach ostrożniej. Nie dlatego, żebym tak myślał
można zajechać niż na nogach, chyba że jest mokro i glina, wtedy zdarza się, że nie tylko trzeba iść, ale jeszcze nieść to żelastwo.<br>- Ja bym wolał motor.<br>- A mnie wszystko jedno, ale jak stąd wyjadę, to kupię sobie rower, już dawno o tym myślałem.<br>I tak rozmawiając chodziliśmy, a za nami zostawała prawie goła ziemia. Ziemia, jak się skosi z niej trawę, jest zupełnie inna. Nie wiem, na czym to polega, ale jak patrzę na taką gołą ziemię, to mnie łaskocze coś w środku, jakby ona była wielkim niemowlęciem. Zaraz też chodzę po tych goliznach ostrożniej. Nie dlatego, żebym tak myślał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego