można zajechać niż na nogach, chyba że jest mokro i glina, wtedy zdarza się, że nie tylko trzeba iść, ale jeszcze nieść to żelastwo.<br>- Ja bym wolał motor.<br>- A mnie wszystko jedno, ale jak stąd wyjadę, to kupię sobie rower, już dawno o tym myślałem.<br>I tak rozmawiając chodziliśmy, a za nami zostawała prawie goła ziemia. Ziemia, jak się skosi z niej trawę, jest zupełnie inna. Nie wiem, na czym to polega, ale jak patrzę na taką gołą ziemię, to mnie łaskocze coś w środku, jakby ona była wielkim niemowlęciem. Zaraz też chodzę po tych goliznach ostrożniej. Nie dlatego, żebym tak myślał