zorientował się, że jeden z pubów, które namiętnie odwiedzał, nadaje się do łatwego "obrobienia" , wobec czego nie zastanawiając się wiele, pewnej nocy włamał się doń i zabrał telefon komórkowy, sprzęt elektroniczny i średnią krajową przeciętnego rodaka, zalegającą w kasie z poprzedniego dnia.<br>Zadowolenie ze zdobyczy i kolejny fart tak go zaabsorbowały, że zapomniał o zachowaniu pozorów i nie pokazał się kilka dni w ulubionym pubie, dając jego właścicielowi powody do uzasadnionych podejrzeń....<br>Fart polegał na tym, że zabiegany właściciel nowej kwatery, którego ablucje uzależnione były od dopadnięcia wolnej łazienki między jednym, a drugim użytkownikiem - zostawił w niej na haku koszulę. Czujny