przysięgę, zwerbował i<br>zaprzysiągł dwóch następnych członków.<br> Organizacja szybko się rozrastała. Skrzętnie gromadzono<br>broń, czyszczono ją i chowano do przyszłej walki.<br> W Cięcinie panował spokój, jakby hitlerowcy zupełnie<br>o niej zapomnieli. Niedługo jednak, już bowiem w nocy z 28 na<br>29 października 1939 roku otoczyli ją i okoliczne wsie i<br>zaaresztowali mężczyzn od trzydziestu lat. Wśród nich znalazł się<br>również Jan Wojciuch. W grupie około sześćdziesięciu mężczyzn<br>został przewieziony do Żywca. Gdy prowadzono ich do<br>więzienia, na zakręcie wąskiej ulicy Wojciuch wymknął się<br>z szeregu. Mimo strzelaniny udało mu się zbiec.<br> Od tego czasu ukrywa się, korzystając z pomocy kolegów<br>i