Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
zwykłym mydłem myję włosy. Czym ty myjesz, Aniutka?
Masz tu szampon. Sama mnie czesze, podcina, kręci mi loki. Kochana jest
ciocia Józia. Do czego to podobne, żeby taka panna z warkoczykami. Tak
mówi. A jak mama mówi, że jestem jeszcze uczennicą, to ciocia Józia, że
przecież mnie ze szkoły nie zabiera. Śmieszne, prawda? Chcieliby, żebyś
kurka wciąż była. Spójrz, przyjrzyj się sobie, jaka jesteś naprawdę.
Nie wolno się siebie bać. - Głos jej od jakiegoś czasu coraz bardziej
rozedrgany, postrzępiony, nagle jakby o coś zawadził. - Piotr -
wyrzuciła z żalem - czemu nie spojrzysz? Spójrz.
To nie takie jednak proste spojrzeć, gdy się spojrzeniem
zwykłym mydłem myję włosy. Czym ty myjesz, Aniutka?<br>Masz tu szampon. Sama mnie czesze, podcina, kręci mi loki. Kochana jest<br>ciocia Józia. Do czego to podobne, żeby taka panna z warkoczykami. Tak<br>mówi. A jak mama mówi, że jestem jeszcze uczennicą, to ciocia Józia, że<br>przecież mnie ze szkoły nie zabiera. Śmieszne, prawda? Chcieliby, żebyś<br>kurka wciąż była. Spójrz, przyjrzyj się sobie, jaka jesteś naprawdę.<br>Nie wolno się siebie bać. - Głos jej od jakiegoś czasu coraz bardziej<br>rozedrgany, postrzępiony, nagle jakby o coś zawadził. - Piotr -<br>wyrzuciła z żalem - czemu nie spojrzysz? Spójrz.<br> To nie takie jednak proste spojrzeć, gdy się spojrzeniem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego