Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
strzału - wtrącił
Smuga. - Byłem o jakieś sto metrów od niego. Jednym strzałem powalił
przewodnika stada. Będzie znakomitym strzelcem.
- Opinia pana Smugi, znanego z celności strzału, jest najbardziej
miarodajna - dodał Bentley - bo ja... przyznam się... nigdy nie zabiłem
żadnego zwierzęcia. Lubię chwytać żywe okazy, lecz nie potrafiłbym
pozbawiać ich życia.
- Bezmyślne zabijanie dzikich zwierząt jest zwykłym barbarzyństwem -
orzekł Smuga. - Wielka to jednak zaleta, jeśli łowca posiada celne oko.
- Oczywiście, ma pan rację! Tomek zasłużył na szczególną pochwałę za
wykazanie w czasie łowów wiele rozsądku. Wykonał najściślej moje
polecenie - przyznał Bentley.
Wilmowski z dużym zadowoleniem przysłuchiwał się tej rozmowie. Z
niecierpliwością oczekiwał powrotu
strzału - wtrącił<br>Smuga. - Byłem o jakieś sto metrów od niego. Jednym strzałem powalił<br>przewodnika stada. Będzie znakomitym strzelcem.<br> - Opinia pana Smugi, znanego z celności strzału, jest najbardziej<br>miarodajna - dodał Bentley - bo ja... przyznam się... nigdy nie zabiłem<br>żadnego zwierzęcia. Lubię chwytać żywe okazy, lecz nie potrafiłbym<br>pozbawiać ich życia.<br> - Bezmyślne zabijanie dzikich zwierząt jest zwykłym barbarzyństwem -<br>orzekł Smuga. - Wielka to jednak zaleta, jeśli łowca posiada celne oko.<br> - Oczywiście, ma pan rację! Tomek zasłużył na szczególną pochwałę za<br>wykazanie w czasie łowów wiele rozsądku. Wykonał najściślej moje<br>polecenie - przyznał Bentley.<br> Wilmowski z dużym zadowoleniem przysłuchiwał się tej rozmowie. Z<br>niecierpliwością oczekiwał powrotu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego