się na przeświadczeniu, że zasadą polskiego prawa karnego po wojnie było wyłączenie odpowiedzialności karnej za zabójstwo popełnione na rozkaz. Wyrok zapadł w postępowaniu przeciwko stalinowskiemu prokuratorowi wojskowemu, który zażądał kary śmierci za drobną kradzież. Utrzymywał, że zrobił to, bo otrzymał takie polecenie.<br>Prokurator <name type="org">IPN</> dowodził, że sytuacja nosiła wszelkie znamiona zabójstwa sądowego. Jednak postępowanie umorzono jako całkowicie pozbawione podstaw, a orzeczenie to podtrzymał <name type="org">SN</>. Uznał bowiem, że według ówczesnego prawa polskiego polecenie, na które powoływał się oskarżony prokurator, wyłączało odpowiedzialność karną wykonawcy.<br><q>- Jeśli tę sprawę traktuję jako klęskę</> - mówi <name type="person">Kulesza</> <q>- to dlatego, że stanowisko <name type="org">SN</> oznacza, że posłuszeństwo wobec zbrodniczego stalinowskiego