i to nie dla ciekawości, kur-wa menda, koledzy w pracy ją obchodzą, pierwsza będzie miała dziób gipsem <orig>zaklajstrowany</>...<br>Szare niebo, ale nie takie znów ciemne, leje krajowy, trzydniówka by wystarczyła, piąty dzień. Uchylił drzwi, bo zrobiło się duszno, i popatrzył w górę na wyprostowane dumnie topole, odruchowo stanął prosto, zabolało go coś w środku, osobno się wątroba rusza, pomyślał, ale przejdzie.<br>Czarna wrona usadowiona przemyślnie między gałęziami jednak miała mokre pióra; deszcz był co prawda ciepły, ale ją przenikały dreszcze.<br>Fałszywy Judasz wygrzewał się w niedokładnie domkniętym kuble na śmieci wdychając rozkładający się zapach pozostały po wczorajszych śledziach, taki jak