logicznie, nie wolno nam dopuszczać do panowania zgniłego humanitaryzmu, gdyby więcej takich osobników było jak Robert, społeczeństwo zrakowaciałoby, maszyny w ciągliwe paskudztwa by się przemieniły, jak te lejące się zegarki na płótnach niejakiego Salvadora Dali, nie tylko maszyny w płynność obrzydliwą by się przemieniły, ale ludzie też, pionu by im zabrakło, nie wiedzieliby ludzie, po co żyją, gdyby nie musieli zdobywać coraz więcej rzeczy, wie pan o tym, inżynierze, i bardzo dobrze, że nie ustaje pan w walce o słuszną sprawę, silniejszym pan zmartwychwstał po porażce z potworami cielesnymi, których ciała zdeformowane leżeniem na dnie, przegrał pan, bo metajęzyka pan z