Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
muszę
zapytać publicznie: dlaczego Żukowski od dawna czekał, aż ktoś powie to
czytelnikom? Trzeba było samemu zrobić to w swojej gazecie, a nie
czekać, aż to zrobi "L'Equipe". Francuska gazeta ogłosiła, że teraz
należy być uczciwym dziennikarzem sportowym i polscy dziennikarze
odetchnęli. Nareszcie będą mogli pisać prawdę. A kto wam zabraniał
napisać całemu światu, jak jest? Dziś wy i "Rzeczpospolita" bylibyście
cytowani przez "L'Equipe", że Polacy pierwsi mieli odwagę rozbić tę
atrapę zwaną dziennikarstwem sportowym. Inna sprawa, że słowo "sport"
już tu jest nie na miejscu, bo ze sportem dawno przestało to mieć
cokolwiek wspólnego. Na świecie zresztą niewiele rzeczy zostało
muszę<br> zapytać publicznie: dlaczego Żukowski od dawna czekał, aż ktoś powie to<br> czytelnikom? Trzeba było samemu zrobić to w swojej gazecie, a nie<br> czekać, aż to zrobi "L'Equipe". Francuska gazeta ogłosiła, że teraz<br> należy być uczciwym dziennikarzem sportowym i polscy dziennikarze<br> odetchnęli. Nareszcie będą mogli pisać prawdę. A kto wam zabraniał<br> napisać całemu światu, jak jest? Dziś wy i "Rzeczpospolita" bylibyście<br> cytowani przez "L'Equipe", że Polacy pierwsi mieli odwagę rozbić tę<br> atrapę zwaną dziennikarstwem sportowym. Inna sprawa, że słowo "sport"<br> już tu jest nie na miejscu, bo ze sportem dawno przestało to mieć<br> cokolwiek wspólnego. Na świecie zresztą niewiele rzeczy zostało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego