powodowało obieg dymu po izbie. Nie było to takie uciążliwe, jak się może wydawać, powietrze cyrkulowało żywiej niż w zamkniętej izbie. Ale ogrzewanie otwartym paleniskiem powodowało, że niemożliwa była dekoracja izby obrazami, papierem, bibułką. Dlatego na Podhalu (ale i w innych regionach) takim uznaniem cieszyły się obrazy na szkle, które zabrudzone wystarczyło przetrzeć wilgotną szmatką, aby lśniły jak nowe. One wprowadzały we wnętrze kolor, nastrój odświętności, podobnie jak gromadzona na półkach ceramika, meble, łyżniki. Pięknie profilowane zydle i stoły zachowały wygląd nie zmieniony od wieków. Kształt był doskonały, wypracowany przez tysiące prób, najprostszy, funkcjonalny i piękny. Ale i w ramach tego