Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
milczeniu. Sierżant skierował zdumione spojrzenie na Antoniusza.
- Niech to donder świśnie! - powtórzył. - Ani słychu, ani dychu... Nikogo.
- Nikogo - odpowiedział jak echo Antoniusz.
- Co się mogło stać? - odezwał się zza jego pleców stłumiony śmiechem głos.
- To dziwne - podjął sierżant Antczak. - Przecież brama na basztę była zamknięta...
- To bardzo dziwne - głos Antoniusza zabrzmiał grobowo.
- Przyznam się, że nie mogę znaleźć wytłumaczenia tej zagadki.
- Ale co to może być?
- Niech się pan nie kłopocze, panie komendancie - pocieszył go Antoniusz. - Postaramy się wyjaśnić to nadzwyczajne zjawisko.
- Jak tu wyjaśnić, kiedy człowiek nie może pojąć zdrowym rozumem. Daję wam słowo honoru, że odkąd tu jestem, nigdy
milczeniu. Sierżant skierował zdumione spojrzenie na Antoniusza.<br> - Niech to &lt;orig&gt;donder&lt;/&gt; świśnie! - powtórzył. - Ani słychu, ani dychu... Nikogo.<br> - Nikogo - odpowiedział jak echo Antoniusz.<br> - Co się mogło stać? - odezwał się zza jego pleców stłumiony śmiechem głos.<br> - To dziwne - podjął sierżant Antczak. - Przecież brama na basztę była zamknięta...<br> - To bardzo dziwne - głos Antoniusza zabrzmiał grobowo.<br> - Przyznam się, że nie mogę znaleźć wytłumaczenia tej zagadki.<br> - Ale co to może być?<br> - Niech się pan nie kłopocze, panie komendancie - pocieszył go Antoniusz. - Postaramy się wyjaśnić to nadzwyczajne zjawisko.<br> - Jak tu wyjaśnić, kiedy człowiek nie może pojąć zdrowym rozumem. Daję wam słowo honoru, że odkąd tu jestem, nigdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego