Typ tekstu: Książka
Autor: Bielecki Michał
Tytuł: Siostra komandosa
Rok: 1997
ktoś, kto przypadkiem znalazł się w miejscu zdarzenia.
- Słuchaj, Kaziu - powiedziałem - możliwe, że nie zawsze jest nam zupełnie po drodze, ale tym razem nie mam zleceniodawcy, w którego interesie byłoby na przykład pełne wyjaśnienie okoliczności, podczas gdy policji wystarczy po prostu ustalenie winnego.
- Nie wymądrzaj się - mruknął. Jak na niego zabrzmiało to dość pojednawczo. - Formalnie może nie masz zleceniodawcy, ale masz znajomego, który cię poprosił o pomoc.
- Przecież ona się przyznała.
- Stary, za dobrze cię znam - powiedział. - Zawsze potrafisz namieszać.
Wszedł do środka, a ja za nim. Dom miał wymiary średniego kurnika. Wąskie strome schody z sionki prowadziły na pięterko. Drzwi
ktoś, kto przypadkiem znalazł się w miejscu zdarzenia.<br>- Słuchaj, Kaziu - powiedziałem - możliwe, że nie zawsze jest nam zupełnie po drodze, ale tym razem nie mam zleceniodawcy, w którego interesie byłoby na przykład pełne wyjaśnienie okoliczności, podczas gdy policji wystarczy po prostu ustalenie winnego. &lt;page nr=19&gt;<br>- Nie wymądrzaj się - mruknął. Jak na niego zabrzmiało to dość pojednawczo. - Formalnie może nie masz zleceniodawcy, ale masz znajomego, który cię poprosił o pomoc.<br>- Przecież ona się przyznała.<br>- Stary, za dobrze cię znam - powiedział. - Zawsze potrafisz namieszać.<br>Wszedł do środka, a ja za nim. Dom miał wymiary średniego kurnika. Wąskie strome schody z sionki prowadziły na pięterko. Drzwi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego