Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
drogę z tej przeklętej góry... Gdyby tak mieć mocne liny!..."
Pochylił głowę na piersi i splótł silnie dłonie, aż zatrzeszczały w stawach. I w tej samej chwili dziecinny głos pisnął mu nad uchem:
- Carissime doctor, już jestem...
Spartakus podniósł oczy. Przed nim stał Kalias. Dwa skórzane worki przewieszone przez ramię zabulgotały. Tak przemawia woda.
- Kaliasie, skąd ty?!
- Wodzu - zaczął chłopak z podnieceniem - zeszłej nocy spuściłem się z góry, ot tam, z tej najbardziej spadzistej strony, czepiałem się gałęzi i było wygodnie jak po drabinie... Pobiegłem do pasterzy, którzy tu pasą niedaleko stada owiec Krassusa... Opowiedziałem o nas... Obiecali pomoc na jutrzejszą
drogę z tej przeklętej góry... Gdyby tak mieć mocne liny!..." <br>Pochylił głowę na piersi i splótł silnie dłonie, aż zatrzeszczały w stawach. I w tej samej chwili dziecinny głos pisnął mu nad uchem:<br>- Carissime doctor, już jestem...<br>Spartakus podniósł oczy. Przed nim stał Kalias. Dwa skórzane worki przewieszone przez ramię zabulgotały. Tak przemawia woda.<br>- Kaliasie, skąd ty?!<br>- Wodzu - zaczął chłopak z podnieceniem - zeszłej nocy spuściłem się z góry, ot tam, z tej najbardziej spadzistej strony, czepiałem się gałęzi i było wygodnie jak po drabinie... Pobiegłem do pasterzy, którzy tu pasą niedaleko stada owiec Krassusa... Opowiedziałem o nas... Obiecali pomoc na jutrzejszą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego