szezlongu w tym pokoju, w którym teraz siedzimy, i przyjmowała swoich gości.<br>Znaleźli się wśród nich Słonimscy; Antoni Słonimski był tu chyba wtedy pierwszy raz.<br>Siedział tu, gdzie Pan, i rozmawiał z panią Rodzińską, a pani Słonimska poszła z którąś z sióstr na spacer.<br>Zachwyciła się laskowskim cmentarzem.<br>Niedługo potem zachorowała i dano nam znać, że pragnie być tu pochowana.<br>Zaczęliśmy się namyślać, bo przecież nie prowadzimy otwartego cmentarza, tymczasem jednak ona umarła, więc o odmowie nie mogło być już mowy.<br>Słonimski przygotował od razu grób dla siebie.<br>Wymurowany przez jakiegoś "fachowca", był zresztą tak mały, że trumna nie chciała się