Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
chodzi do kina i na koncerty. Wcześniej zawsze musi zadbać o opiekę dla Marcina. Czasami pomaga jej mama albo koleżanki. Zostawia go z nimi raczej na krótko, bo nie ucieka od macierzyństwa, próbuje jedynie nie tracić kontaktu z otaczającą ją rzeczywistością i mieć czas dla siebie samej. Przyznaje, że nie zachowuje się jak typowa matka, ale myli się ten, kto myśli, że Marcin nie jest dla niej najważniejszy.
- Mój syn jest moją integralną częścią - mówi. - Poród trwał kilkanaście godzin i bardzo bolało, ale nie zapomnę tej euforii, która przyszła w momencie narodzin. Przez kolejne dziesięć miesięcy byłam w stanie nirwany, karmiłam go
chodzi do kina i na koncerty. Wcześniej zawsze musi zadbać o opiekę dla Marcina. Czasami pomaga jej mama albo koleżanki. Zostawia go z nimi raczej na krótko, bo nie ucieka od macierzyństwa, próbuje jedynie nie tracić kontaktu z otaczającą ją rzeczywistością i mieć czas dla siebie samej. Przyznaje, że nie zachowuje się jak typowa matka, ale myli się ten, kto myśli, że Marcin nie jest dla niej najważniejszy.<br>- Mój syn jest moją integralną częścią - mówi. - Poród trwał kilkanaście godzin i bardzo bolało, ale nie zapomnę tej euforii, która przyszła w momencie narodzin. Przez kolejne dziesięć miesięcy byłam w stanie nirwany, karmiłam go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego