Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
komentował mi do ucha niektóre sceny, to było bardzo miłe. Spokojny, opanowany, brał udział w tym teatrze, bo go to bawiło, ale ani przez moment nie uważał się za aktora, nie wywyższał się, nie przedstawiał się jako wybitny artysta. Był taki - no, opiekuńczy. Dystansował się do wszystkiego, a wobec mnie zachowywał się ogromnie poprawnie - żadnych komplementów na wyrost, żadnych awansów - po prostu przyjaciel.
Reszta towarzystwa nie podobała mi się w ogóle. Dziewczęta, ile ich tam w tym teatrze było, w ogóle nie ładne, może tylko czasami efektowne, ale uważały się za niewiadomo co. Taka Mirka na przykład - owszem, ładne włosy, ale figura
komentował mi do ucha niektóre sceny, to było bardzo miłe. Spokojny, opanowany, brał udział w tym teatrze, bo go to bawiło, ale ani przez moment nie uważał się za aktora, nie wywyższał się, nie przedstawiał się jako wybitny artysta. Był taki - no, opiekuńczy. Dystansował się do wszystkiego, a wobec mnie zachowywał się ogromnie poprawnie - żadnych komplementów na wyrost, żadnych awansów - po prostu przyjaciel.<br>Reszta towarzystwa nie podobała mi się w ogóle. Dziewczęta, ile ich tam w tym teatrze było, w ogóle nie ładne, może tylko czasami efektowne, ale uważały się za niewiadomo co. Taka Mirka na przykład - owszem, ładne włosy, ale figura
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego