Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
w coś wda! Taka już jest!
Dowódca rewizji zaczął spisywać dane z mojego paszportu. Boże, jak im pęczniało moje dossier, założone przed trzydziestu laty! Ojciec Renaty wysłuchiwał przez telefon czegoś nieprzyjemnego, bo na jego twarzy pojawił się gorzki grymas.
- Dobrze, Stasiu - powiedział. - Kapitanie, proszę.
Kapitan wziął słuchawkę. Nie był tym zachwycony.
- Tak jest! - zawołał służbiście.
- Pani przyjdzie do nas jutro na dziewiątą - rozkazał.
- Nie mam wam nic więcej do powiedzenia - odparła dumnie Renata.
- A może my mamy pani coś do powiedzenia? Chłopcy, idziemy.
I znikli. Milczeliśmy chwilę. Wziąłem mój paszport ze stołu. Niestety, kapitan zdążył mnie wpisać do swego pamiętnika.
- Może
w coś wda! Taka już jest!<br>Dowódca rewizji zaczął spisywać dane z mojego paszportu. Boże, jak im pęczniało moje dossier, założone przed trzydziestu laty! Ojciec Renaty wysłuchiwał przez telefon czegoś nieprzyjemnego, bo na jego twarzy pojawił się gorzki grymas.<br>- Dobrze, Stasiu - powiedział. - Kapitanie, proszę.<br>Kapitan wziął słuchawkę. Nie był tym zachwycony.<br>- Tak jest! - zawołał służbiście.<br>- Pani przyjdzie do nas jutro na dziewiątą - rozkazał.<br>- Nie mam wam nic więcej do powiedzenia - odparła dumnie Renata.<br>- A może my mamy pani coś do powiedzenia? Chłopcy, idziemy.<br>I znikli. Milczeliśmy chwilę. Wziąłem mój paszport ze stołu. Niestety, kapitan zdążył mnie wpisać do swego pamiętnika.<br>- Może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego