Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Perspektywy
Nr: 14
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
takiego jeszcze nie było jak Bombaj Bomabajem. W luksusowych rezydencjach milionerskich strażnicy zalepiali okna budek wartowniczych szarym, pakowym papierem. "To przeciwko promieniom - wyjaśniali szczerząc zęby. Takie same obrazki notowaliśmy podczas całej, blisko dwugodzinnej podróży. Zamykano sklepy, pustoszały targowiska. Wszędzie, nawet w najbardziej nieoczekiwanych miejscach pojawiały się tablice: "Zamknięte z powodu zaćmienia słońca". Prawdziwy koniec świata.
Sobotnia prasa informowała o zamknięciu większości restauracji, kawiarń, kiosków, budek z wodą sodową. Przy temperaturze 30 stopni w cieniu nie była to sprawa obojętna. Jedząc bardzo wczesny obiad w restauracji jakiegoś zrównoważonego mahometanina postanowiliśmy więc wypić na zapas potrójną porcję gorącej herbaty, by jakoś stawić czoła
takiego jeszcze nie było jak Bombaj Bomabajem. W luksusowych rezydencjach milionerskich strażnicy zalepiali okna budek wartowniczych szarym, pakowym papierem. "To przeciwko promieniom - wyjaśniali szczerząc zęby. Takie same obrazki notowaliśmy podczas całej, blisko dwugodzinnej podróży. Zamykano sklepy, pustoszały targowiska. Wszędzie, nawet w najbardziej nieoczekiwanych miejscach pojawiały się tablice: "Zamknięte z powodu zaćmienia słońca". Prawdziwy koniec świata.<br>Sobotnia prasa informowała o zamknięciu większości restauracji, kawiarń, kiosków, budek z wodą sodową. Przy temperaturze 30 stopni w cieniu nie była to sprawa obojętna. Jedząc bardzo wczesny obiad w restauracji jakiegoś zrównoważonego mahometanina postanowiliśmy więc wypić na zapas potrójną porcję gorącej herbaty, by jakoś stawić czoła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego