do nich lub wygrażać, a one wiszą nad nami, wirują w mroźnych wysokościach, kamienne, obojętne.<br>- Pani nie ma - oznajmił czochrając siwiejącą szczeć Pereira. - Pani nie będzie dziś na noc.<br>Pokiwał głową na znak, że wie, choć chwilę łudził się, że zastanie Margit przyczajoną w fotelu, trochę senną, że go pochwyci, zaczepi końcami palców, zanim zdąży nacisnąć kontakt, i będzie ją całował długo, długo, wspierając czoło o jej skroń.<br>Kucharz snuł się w ciemności boso, bezszelestnie. Zapalił lampę na biurku. Maski uśmiechnęły się ze ścian wyszczerzonymi zębami.<br>- Jest list, sab - wymachiwał paskowaną po brzegach lotniczą kopertą.<br>Istvan poznał okrągłe litery, pismo Ilony