Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
wywołana, Trawka lub epizodyczny, choć tylko na razie, Bocian. Tkwiła w nich potrzeba świata dookreślonego, wyrazistej skończoności. Skoro nie mogli jej uzyskać w realnym świecie, w otwartej na oścież i amorficznej rzeczywistości, starali się zamknąć ją w słowach. Sentencjonalność pieczętowała pewien stan rzeczy. A o to można już się było zaczepić.
Weszli do lokalu. Dzięki fenickim talentom kierowniczki "Kolorowa" dość bezboleśnie przetrwała transformację ustrojową. Wprawdzie i tutaj królowały niepodzielnie reklamy drogich wódek i win, lecz klimat, ledwo wyczuwalny klimat dawnych, dobrych czasów, z serpentyną i popielniczką z piecowego kafla, czuło się wyraźnie. Nie zmienią tego żadne remonty, przestawiania stolików, świeżo wyprasowane
wywołana, Trawka lub epizodyczny, choć tylko na razie, Bocian. Tkwiła w nich potrzeba świata dookreślonego, wyrazistej skończoności. Skoro nie mogli jej uzyskać w realnym świecie, w otwartej na oścież i amorficznej rzeczywistości, starali się zamknąć ją w słowach. Sentencjonalność pieczętowała pewien stan rzeczy. A o to można już się było zaczepić.<br>Weszli do lokalu. Dzięki fenickim talentom kierowniczki "Kolorowa" dość bezboleśnie przetrwała transformację ustrojową. Wprawdzie i tutaj królowały niepodzielnie reklamy drogich wódek i win, lecz klimat, ledwo wyczuwalny klimat dawnych, dobrych czasów, z serpentyną i popielniczką z piecowego kafla, czuło się wyraźnie. Nie zmienią tego żadne remonty, przestawiania stolików, świeżo wyprasowane
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego