Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
maska... Ludzie przywdziewają rytualne stroje i pokrywają twarze wojennymi malowidłami... Trwa nieprzerwany tętent tam-tamów... A przed chwilą mówiliśmy o dzieciach, które otoczone i atakowane od samego początku tym wszystkim, co trwoni cywilizacja, nie mogą temu nie ulec i niewinnie, beztrosko i ufnie wchodzą w przestrzeń wielkiej nierzeczywistości. Mała Violetta żąda od matki i babci coraz więcej pieniędzy, coraz częściej grozi im samobójstwem i pewnie bierze już narkotyki... Te nogi były też napęczniałe całodziennym upałem i wyrażały podobnie jak włochate nogi Niemców w wylanej na chodnik jak fermentujący mus kawiarni rozkosz ciepłego karnawałowego wieczoru. Trwały w archaicznym geście czekania na kopulację
maska... Ludzie przywdziewają rytualne stroje i pokrywają twarze wojennymi malowidłami... Trwa nieprzerwany tętent tam-tamów... A przed chwilą mówiliśmy o dzieciach, które otoczone i atakowane od samego początku tym wszystkim, co trwoni cywilizacja, nie mogą temu nie ulec i niewinnie, beztrosko i ufnie wchodzą w przestrzeń wielkiej nierzeczywistości. Mała Violetta żąda od matki i babci coraz więcej pieniędzy, coraz częściej grozi im samobójstwem i pewnie bierze już narkotyki... Te nogi były też napęczniałe całodziennym upałem i wyrażały podobnie jak włochate nogi Niemców w wylanej na chodnik jak fermentujący mus kawiarni rozkosz ciepłego karnawałowego wieczoru. Trwały w archaicznym geście czekania na kopulację
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego