Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
mnie to robi ogromne wrażenie, ale Cameron jest niewzruszony.
- Nie podniecaj się! Nie takie rzeczy widziałem. Gdyby to były dwa, trzy centymetry, wtedy byłoby OK - słyszę odpowiedź Camerona.
Bamberski i tak jest zadowolony. Chwilę wcześniej, nad pobliskim jeziorem, musiał chwycić ręką marker przymocowany do dwumetrowej tyczki. Inni zawodnicy podchodzili do zadania po cztery razy, a jeden, zbyt zapatrzony w cel, gruchnął nawet gondolą w powierzchnię wody. Tylko nagłe dodanie gazu i zwiększenie podgrzewania uratowało sterowiec przed losem "Kurska".
Bamberski zdjął marker za pierwszym razem. Publiczność jęknęła z zachwytu, potem jęknęła jeszcze raz - z zawodu. Bo naszemu pilotowi zadrżała ręką i... marker
mnie to robi ogromne wrażenie, ale Cameron jest niewzruszony.<br>- Nie podniecaj się! Nie takie rzeczy widziałem. Gdyby to były dwa, trzy centymetry, wtedy byłoby OK - słyszę odpowiedź Camerona.<br>Bamberski i tak jest zadowolony. Chwilę wcześniej, nad pobliskim jeziorem, musiał chwycić ręką marker przymocowany do dwumetrowej tyczki. Inni zawodnicy podchodzili do zadania po cztery razy, a jeden, zbyt zapatrzony w cel, gruchnął nawet gondolą w powierzchnię wody. Tylko nagłe dodanie gazu i zwiększenie podgrzewania uratowało sterowiec przed losem "Kurska".<br>Bamberski zdjął marker za pierwszym razem. Publiczność jęknęła z zachwytu, potem jęknęła jeszcze raz - z zawodu. Bo naszemu pilotowi zadrżała ręką i... marker
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego