proc. więcej niż rok wcześniej. Jednak większość "turystów" przybyła w ramach ruchu przygranicznego - po zakupy. Przyjechało też trochę obywateli "starej" Unii ciekawych nowego kraju członkowskiego. Zdaniem Roka Klanczika ze Światowej Organizacji Turystycznej nie ma co na nich liczyć - ani w tym, ani w następnym roku. - Jeżeli chcecie ich przyciągnąć, musicie zadbać o drogi, hotele czy pensjonaty, ale przede wszystkim o pomysłową kampanię - mówi Klanczik. <br><br>Choćby taką jak spoty reklamujące Czechy, które teraz pojawiają się na ekranach naszych telewizorów. Polską rodzinę jadącą przez Czechy na południe Europy zatrzymuje policjant. Przestraszeni spodziewają się mandatu, ale zamiast tego dostają profesjonalną informację o atrakcjach turystycznych