z jeńców radzieckich, który zdołał uciec z niewoli, w 1942 r. znalazł się w tzw. oddziale Saszki, a potem po jego rozbiciu nawiązał kontakt z polska partyzantką. Po wojnie został repatriowany do ZSRR i odtąd słuch o nim zaginął, nigdy też nie udało się z nim nawiązać żadnej korespondencji. Zapewne zadbano, aby nie miał już okazji, snuć więcej tych opowiadań. Tych ludzi wyprowadzono na rzeż i pozostawiono na pastwę wroga, bez żadnej możliwości skutecznej obrony, dlatego, że ich pan i bóg, Stalin, uważał, że zdoła w ten sposób zmylić przeciwnika i ukończyć przygotowania do zaatakowania go znienacka. To się nie mogło