Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 07.03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
tej sytuacji - nie zawłaszcza się drugiej osoby, nie traktuje jak legalnej własności, trzeba stale pielęgnować uczucie, związek musi być codziennie potwierdzany.

Marta, 34-letnia plastyczka z Krakowa, żyje ze swoim partnerem od 12 lat. Nigdy nie przyszło im do głowy, żeby brać ślub, bo kojarzył im się z szopką i zadęciem.

- Nie potrzebuję kwitu od państwa, żeby potwierdzić moją miłość - mówi. - Już sama formuła brzmi obciachowo: rodzina jest podstawową komórką społeczną. Nie jesteśmy żadną komórką, tylko parą kochających się ludzi. Zresztą co zmieniłby ślub, następny dzień wyglądałby tak samo.

Dziś rzeczywiście trudno spodziewać się, że noc poślubna dostarczy ludziom nowych i
tej sytuacji - nie zawłaszcza się drugiej osoby, nie traktuje jak legalnej własności, trzeba stale pielęgnować uczucie, związek musi być codziennie potwierdzany.<br><br>Marta, 34-letnia plastyczka z Krakowa, żyje ze swoim partnerem od 12 lat. Nigdy nie przyszło im do głowy, żeby brać ślub, bo kojarzył im się z szopką i zadęciem.<br><br>- Nie potrzebuję kwitu od państwa, żeby potwierdzić moją miłość - mówi. - Już sama formuła brzmi &lt;orig&gt;obciachowo&lt;/&gt;: rodzina jest podstawową komórką społeczną. Nie jesteśmy żadną komórką, tylko parą kochających się ludzi. Zresztą co zmieniłby ślub, następny dzień wyglądałby tak samo.<br><br>Dziś rzeczywiście trudno spodziewać się, że noc poślubna dostarczy ludziom nowych i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego