Stała przed lustrem w nowym biustonoszu, z zadowoleniem patrząc na swoje odbicie. Było to w czasach, kiedy jeszcze ani zwiększająca się z wiekiem masa kobiecego ciała, ani samo starzenie się nie były traktowane jak wstydliwa choroba, którą należy zwalczać i starannie ukrywać, lecz jak naturalny proces, którym nie trzeba się zadręczać. <br><br>- Spójrz, jaką masz zgrabną matkę - powiedziała, widząc Joannę wychodzącą ze swojego pokoju. Joanna popatrzyła na białe ciało Heleny wylewające się z majtek i biustonosza. Inne matki bywały jeszcze grubsze, więc Helena nie musiała mieć kompleksów, ale Joanna nie umiała się zdobyć na komplement. <br>- Okazało się, że szybko biegam - wyrzuciła z