Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Bóg zapłacz!
Rok: 2000
umieszczony nad klawiaturą.
Trzymając modem przed nosem, wystękał numer. Na ekranie wielkości pudełka zapałek zaczęły się kolejno ukazywać symbole poszczególnych stref. Wreszcie zobaczył siwą głowę Olki na tle ściany z kilkoma obrazkami i zapalonej lampy w rogu pokoju.
- To ty, tatuś? Czemu cię nie widać? - zachrypiało tak głośno, że aż zadrżała mu ręka.
- Nic, nic. Jakaś pewnie awaria tu u nas. Ja ciebie widzę wspaniale.
- W domu jesteś? Wczoraj wchodziłam dwa razy i domowy zawsze pokazywał, że wyszedłeś. Aż pomyślałam, że może coś nie tak.
- A co nie tak? Wszystko w porządku! - pokrzykiwał dziarsko. - Jasne, że w domu jestem. Wczoraj też
umieszczony nad klawiaturą. <br>Trzymając modem przed nosem, wystękał numer. Na ekranie wielkości pudełka zapałek zaczęły się kolejno ukazywać symbole poszczególnych stref. Wreszcie zobaczył siwą głowę Olki na tle ściany z kilkoma obrazkami i zapalonej lampy w rogu pokoju.<br>- To ty, tatuś? Czemu cię nie widać? - zachrypiało tak głośno, że aż zadrżała mu ręka.<br>- Nic, nic. Jakaś pewnie awaria tu u nas. Ja ciebie widzę wspaniale.<br>- W domu jesteś? Wczoraj wchodziłam dwa razy i domowy zawsze pokazywał, że wyszedłeś. Aż pomyślałam, że może coś nie tak.<br>- A co nie tak? Wszystko w porządku! - pokrzykiwał dziarsko. - Jasne, że w domu jestem. Wczoraj też
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego