Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Błogosławiona wina
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1958
Opuścił go, gdy wicher się zerwał...
- Widzieliście, jak przez wodę uciekał?
- Przed czym zbieżał? - spytał nieufnie gospodarz, rozglądając się wkoło ostrożnie.
Nikt nie umiał na to odpowiedzieć. Jedni sądzili, że cud sprawiła sama bliskość
Rzymu, inni, że egzorcyzmy przeora z Imoli, które ścigały demona nie dając mu
spocząć. Dominikanin milczał zadumany. Tymczasem chory niepostrzeżenie dźwignął
się na nogi, a podszedłszy kilka kroków, gdzie stał Casus Belli, ukląkł przed
koniem, modląc się i płacząc.
- Na Boga! Patrzcie, on jeszcze szalony! - krzyknęli niektórzy.
Ale panu Sapieże włosy stanęły na głowie. Zrozumiał nagle, czemu uciekł szatan
i do kogo teraz ów człek nieszczęsny się
Opuścił go, gdy wicher się zerwał...<br>- Widzieliście, jak przez wodę uciekał?<br>- Przed czym zbieżał? - spytał nieufnie gospodarz, rozglądając się wkoło ostrożnie.<br>Nikt nie umiał na to odpowiedzieć. Jedni sądzili, że cud sprawiła sama bliskość <br>Rzymu, inni, że egzorcyzmy przeora z Imoli, które ścigały demona nie dając mu <br>spocząć. Dominikanin milczał zadumany. Tymczasem chory niepostrzeżenie dźwignął <br>się na nogi, a podszedłszy kilka kroków, gdzie stał Casus Belli, ukląkł przed <br>koniem, modląc się i płacząc.<br>- Na Boga! Patrzcie, on jeszcze szalony! - krzyknęli niektórzy.<br>Ale panu Sapieże włosy stanęły na głowie. Zrozumiał nagle, czemu uciekł szatan <br>i do kogo teraz ów człek nieszczęsny się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego