mnie z domu. <br>- W gniewie mówi się różne rzeczy. <br>- Ciocia też jest po jego stronie? - spytała Zuzia z pretensją. <br>- Nie, nie, ale oni się pewnie niepokoją... twoja mama... tak pięknie się zachowała, tak odważnie. <br>- Mama tak, ale on!<br>W tej samej chwili odezwał się dzwonek przy drzwiach, jakoś tak ostro zadźwięczał w uszach, aż obie się wzdrygnęły. Ewelina zamknęła drzwi do pokoju, potem dopiero otworzyła te wejściowe. Za drzwiami stał Walczak. Miał taką twarz, że Ewelina aż się cofnęła. To, co widziała, to była ruina człowieka. Zapadnięte policzki, głębokie cienie pod oczami.<br>- Czy... u pani jest może Zuzanna?<br>Zawahała się, nie