Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 23.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
światłami z okolicznych barów, pubów i restauracji zapraszają do zabawy. Szklane biurowce pozdrawiają mniejsze budynki - wesołe jak ludzie, którzy w nich mieszkają. I chce się żyć! Jeśli aura nie sprzyja - nic nie szkodzi, bo wszechobecna jest pogoda ducha. Wszyscy są uśmiechnięci. Kierowcy kulturalni, a piesi święci. Ludzie nie są zabiegani, zagonieni. Ważne sprawy załatwiają powoli i z godnością. Młodzież jak wszędzie rozbawiona, a emeryci z namaszczeniem celebrują ciastka i herbatę w kawiarenkach, których wszędzie pełno. A u nas, w Warszawie...? Wcale nie jest gorzej! Ktoś pomyślał, że będę utyskiwał i porównywał i znowu utyskiwał. Nic podobnego! Fakt faktem - nie jest Warszawa
światłami z okolicznych barów, pubów i restauracji zapraszają do zabawy. Szklane biurowce pozdrawiają mniejsze budynki - wesołe jak ludzie, którzy w nich mieszkają. I chce się żyć! Jeśli aura nie sprzyja - nic nie szkodzi, bo wszechobecna jest pogoda ducha. Wszyscy są uśmiechnięci. Kierowcy kulturalni, a piesi święci. Ludzie nie są zabiegani, zagonieni. Ważne sprawy załatwiają powoli i z godnością. Młodzież jak wszędzie rozbawiona, a emeryci z namaszczeniem celebrują ciastka i herbatę w kawiarenkach, których wszędzie pełno. A u nas, w Warszawie...? Wcale nie jest gorzej! Ktoś pomyślał, że będę utyskiwał i porównywał i znowu utyskiwał. Nic podobnego! Fakt faktem - nie jest Warszawa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego