Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 10.13
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
zagraża. - Zarówno z ocen organów państwowych, jak i z wypowiedzi części wojwodińskich Węgrów wynika, że mamy do czynienia z pojedynczymi zdarzeniami, które były efektem kampanii wyborczej i podgrzanych emocji. Analizując ich liczbę i charakter, przekonamy się, że większość polegała na wypisywaniu haseł na murach. A to przecież nikomu bezpośrednio nie zagraża - dodała.
Atmosfera stała się jednak bardzo napięta. Zdaniem Jeleny Marković, jest to związane z trwającą kampanią przed wyborami do władz lokalnych. - Sytuacja zaogniła się, kiedy węgierskie i serbskie partie próbowały wykorzystać te incydenty, by zjednoczyć wyborców. Nie rozumiem pobudek, jakimi kieruje się Jożef Kasa. Przypuszczam, że chodzi o wybory.
Przedstawiciele
zagraża. - Zarówno z ocen organów państwowych, jak i z wypowiedzi części wojwodińskich Węgrów wynika, że mamy do czynienia z pojedynczymi zdarzeniami, które były efektem kampanii wyborczej i podgrzanych emocji. Analizując ich liczbę i charakter, przekonamy się, że większość polegała na wypisywaniu haseł na murach. A to przecież nikomu bezpośrednio nie zagraża - dodała.<br>Atmosfera stała się jednak bardzo napięta. Zdaniem &lt;name type="person"&gt;Jeleny Marković&lt;/&gt;, jest to związane z trwającą kampanią przed wyborami do władz lokalnych. - Sytuacja zaogniła się, kiedy węgierskie i serbskie partie próbowały wykorzystać te incydenty, by zjednoczyć wyborców. Nie rozumiem pobudek, jakimi kieruje się &lt;name type="person"&gt;Jożef Kasa&lt;/&gt;. Przypuszczam, że chodzi o wybory.<br>Przedstawiciele
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego