za cenę wyrzeczenia się Prawdy. Nie zrobił tego, choć przez to naraził się "wielkim" tego świata.<br>Nie wymądrzał się, sypiąc sloganami i pięknymi słówkami. Wiele lat poświęcił na poznanie siebie samego, innych ludzi, mądrości odkrytych przed Jego przyjściem. Dopiero wtedy wyszedł, by podzielić się Prawdą z tymi, którzy byli samotni, zagubieni, nieszczęśliwi i wzgardzeni.<br>Odkrył Swoją ludzką wielkość nie po to, aby rządzić, lecz po to, aby pomagać. I nie tylko słowem; On spotykał się z ludźmi i niósł im ulgę w cierpieniach. Nie był jednak rewolucjonistą - wiedział, że ważniejsze od wszystkiego na tym świecie jest pomóc ludziom w odnalezieniu ich