o co ci naprawdę chodzi, po co to wszystko, co nazywa się życiem. Chyba że przestraszysz się samotności i pytań. I wypełnisz wakacje ludźmi, sprawami, terminami. Będziesz nadal popychany, będziesz nadal innych popychał. Z wywieszonym językiem – od sprawy do sprawy, od terminu do terminu, od człowieka do człowieka. Zalatany, zagubiony nie dowiesz się, po co żyjesz.<br><br><tit>„Jest w drzwiach”</><br><br> Dobiega końca rok kościelny. Jeszcze próba przeproszenia Boga za to, co było nie tak. Ale już głowa podniesiona do góry i wypatrywanie następnych horyzontów. A więc, żeby nie było wątpliwości, ustalamy wspólnie: Po pierwsze, nie daj się zabić. Ustalamy