Grzegorza Turnaua, Zdzisławę Sośnicką i wiele innych osobowości, które późniejszą działalnością artystyczną potwierdziły, że wybór jury był trafny. To SFP zadecydował, że ich życie potoczyło się inaczej, niż można było przypuszczać. Na przykład Rodowicz nie jest dziś rehabilitantką, Grechuta architektem, Kaczmarski nauczycielem, Turnau anglistą.<br>Ten festiwal miał niepowtarzalny styl. By zaistnieć, nie wystarczało mieć młodą, ładną buźkę i w miarę czysty głos. Liczyła się indywidualność wykonawców. Ważne było słowo i jego interpretacja. Nie zagrzałaby w nim miejsca "artystka", która - jak jedna z tegorocznych uczestniczek (ba!, laureatek) - sprawiła, że słuchacze zastanawiali się, czym jest powtarzająca się w piosence "<orig>tabalatka</>"? Kiedy w rzeczywistości