Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
mnie. Więc jak był, to zaczynałem:
- Jak się ma twoja baba?
Paweł nie odpowiadał. Widocznie miała się nieźle. Ale za to pytał mnie:
- A ty, Tomasz, nie postarasz się o jaką?
- Jak będę miał rower - odpowiadałem, a wtedy Paweł:
- Na co ci rower?
- Rower to dobra rzecz. Znacznie dalej można zajechać niż na nogach, chyba że jest mokro i glina, wtedy zdarza się, że nie tylko trzeba iść, ale jeszcze nieść to żelastwo.
- Ja bym wolał motor.
- A mnie wszystko jedno, ale jak stąd wyjadę, to kupię sobie rower, już dawno o tym myślałem.
I tak rozmawiając chodziliśmy, a za nami
mnie. Więc jak był, to zaczynałem:<br>- Jak się ma twoja baba?<br>Paweł nie odpowiadał. Widocznie miała się nieźle. Ale za to pytał mnie:<br>- A ty, Tomasz, nie postarasz się o jaką?<br>- Jak będę miał rower - odpowiadałem, a wtedy Paweł:<br>- Na co ci rower?<br>- Rower to dobra rzecz. Znacznie dalej można zajechać niż na nogach, chyba że jest mokro i glina, wtedy zdarza się, że nie tylko trzeba iść, ale jeszcze nieść to żelastwo.<br>- Ja bym wolał motor.<br>- A mnie wszystko jedno, ale jak stąd wyjadę, to kupię sobie rower, już dawno o tym myślałem.<br>I tak rozmawiając chodziliśmy, a za nami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego