Typ tekstu: Książka
Autor: Korczak Janusz
Tytuł: Król Maciuś Pierwszy
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1923
Orkiestra, sztandary, bramy tryumfalne. Na balkonach dywany i flagi.
Na rękach wyniesiono go do samochodu. Na ulicach tyle było ludzi, jakby się z całego świata zjechali. Ponieważ zwolniono ze szkół uczniów na trzy dni, wszystkie dzieci były na ulicy.
Tak Maciusia nigdy jeszcze nie witała jego własna stolica.
Kiedy już zajechali do pałacu, na placu zebrał się tłum ludzi - nie chcieli się rozejść, dopóki Maciuś nie wyjdzie na balkon.
- Niech nam coś powie! - krzyczeli.
Już prawie był wieczór, kiedy im się wreszcie Maciuś pokazał na królewskim balkonie.
- Jestem waszym przyjacielem! - krzyknął Maciuś.
Huknęły na wiwat armaty. Zapalono fajerwerki i ognie bengalskie
Orkiestra, sztandary, bramy tryumfalne. Na balkonach dywany i flagi.<br>Na rękach wyniesiono go do samochodu. Na ulicach tyle było ludzi, jakby się z całego świata zjechali. Ponieważ zwolniono ze szkół uczniów na trzy dni, wszystkie dzieci były na ulicy.<br>Tak Maciusia nigdy jeszcze nie witała jego własna stolica.<br>Kiedy już zajechali do pałacu, na placu zebrał się tłum ludzi - nie chcieli się rozejść, dopóki Maciuś nie wyjdzie na balkon.<br>- Niech nam coś powie! - krzyczeli.<br>Już prawie był wieczór, kiedy im się wreszcie Maciuś pokazał na królewskim balkonie.<br>- Jestem waszym przyjacielem! - krzyknął Maciuś.<br>Huknęły na wiwat armaty. Zapalono fajerwerki i ognie bengalskie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego