Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
szybko działać.
- Dziękuję wam, kierowniku - odparłem skwapliwie. - To odznaczenie będzie dla mnie nowym bodźcem do jeszcze intensywniejszej pracy.
Na ustach Kacperskiego pojawiło się coś w rodzaju półuśmiechu; podniósł szklankę z piwem i stuknął się ze mną. Podchwyciłem niespokojny wzrok Kozienickiego. Ten człowiek chętnie by mnie udusił. Byłem pewien, że albo zajmę niedługo jego miejsce, albo go w ogóle przeskoczę. Wypiłem piwo do dna, a ponieważ była to już trzecia szklaneczka, poczułem lekki i przyjemny szmerek w głowie. Teraz odprowadzano zasapanego Mioduszewskiego do stolika, gdzie począł walczyć z sennością, bo pełnił służbę nocami, a dyrektor poprosił do tańca Jaroszównę. Koleżanka Wych usiadła
szybko działać.<br>- Dziękuję wam, kierowniku - odparłem skwapliwie. - To odznaczenie będzie dla mnie nowym bodźcem do jeszcze intensywniejszej pracy.<br>Na ustach Kacperskiego pojawiło się coś w rodzaju półuśmiechu; podniósł szklankę z piwem i stuknął się ze mną. Podchwyciłem niespokojny wzrok Kozienickiego. Ten człowiek chętnie by mnie udusił. Byłem pewien, że albo zajmę niedługo jego miejsce, albo go w ogóle przeskoczę. Wypiłem piwo do dna, a ponieważ była to już trzecia szklaneczka, poczułem lekki i przyjemny szmerek w głowie. Teraz odprowadzano zasapanego Mioduszewskiego do stolika, gdzie począł walczyć z sennością, bo pełnił służbę nocami, a dyrektor poprosił do tańca Jaroszównę. Koleżanka Wych usiadła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego