przepaść, bo te primadonny kierujące najemnikami, narkotykami i międzynarodowym terroryzmem potrafią się łatwo obrażać.<br>Szczęśliwie tu Władza Ludowa chroni naród przed plagą ciągnącą z rozkładającego się, cuchnącego kapitalizmem Zachodu. Ale na jak długo? Od czterdziestu już lat Partia nie szczędzi nadludzkich wysiłków, aby wydźwignąć naród polski z nędzy, zacofania i zakłamania. I cóż? Niewdzięczne, krnąbrne, anarchiczne społeczeństwo bruździ, knuje, konspiruje, pomawia, zdradza, przecieka na Zachód i coraz podnosi rękę na własną Ojczyznę Matkę.<br>Czyż ludzie nigdy nie zrozumieją, gdzie leżą ich interessa, gdzie powinni manifestować swą lojalność, ofiarność i wdzięczność, wspólnymi siłami budować socjalizm?<br>Sturmführer Prącz (O'Bręcz) westchnął, wyciągnął z kieszeni