Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 23
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 23
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
lata pozbawienia praw publicznych i 5 tys. zł grzywny.
Co zatem robił Andrzej G. na Podhalu w niespełna rok po ogłoszeniu wyroku?
Z kroniki GOPR - Na wariackich papierach
Brakiem wyobraźni wykazali się organizatorzy wycieczki z jednej ze szkół podstawowych z dawnego województwa tarnowskiego. Pozornie niegroźna dolegliwość 11-letniej uczestniczki mogła zakończyć się tragicznie.
W poniedziałek 7 czerwca do dyżurki GOPR w Krościenku z prywatnego telefonu komórkowego zadzwonił pracownik PPN, sprzedający bilety na szczyt Trzech Koron. Powiadomił, że jedna z turystek zasłabła na platformie szczytowej. Do akcji wyruszyli Zygmunt Białek i Rafał Berger. Na miejscu okazało się, że przyczyną omdlenia jedenastolatki było
Co zatem robił Andrzej G. na Podhalu w niespełna rok po ogłoszeniu wyroku?
Z kroniki GOPR - Na wariackich papierach
Brakiem wyobraźni wykazali się organizatorzy wycieczki z jednej ze szkół podstawowych z dawnego województwa tarnowskiego. Pozornie niegroźna dolegliwość 11-letniej uczestniczki mogła zakończyć się tragicznie.
W poniedziałek 7 czerwca do dyżurki GOPR w Krościenku z prywatnego telefonu komórkowego zadzwonił pracownik PPN, sprzedający bilety na szczyt Trzech Koron. Powiadomił, że jedna z turystek zasłabła na platformie szczytowej. Do akcji wyruszyli Zygmunt Białek i Rafał Berger. Na miejscu okazało się, że przyczyną omdlenia jedenastolatki było
lata pozbawienia praw publicznych i 5 tys. zł grzywny.<br>Co zatem robił Andrzej G. na Podhalu w niespełna rok po ogłoszeniu wyroku?</><br><br><div type="art"><br><br><tit>Z kroniki GOPR - Na wariackich papierach</tit><br><br>Brakiem wyobraźni wykazali się organizatorzy wycieczki z jednej ze szkół podstawowych z dawnego województwa tarnowskiego. Pozornie niegroźna dolegliwość 11-letniej uczestniczki mogła zakończyć się tragicznie.<br>W poniedziałek 7 czerwca do dyżurki GOPR w Krościenku z prywatnego telefonu komórkowego zadzwonił pracownik PPN, sprzedający bilety na szczyt Trzech Koron. Powiadomił, że jedna z turystek zasłabła na platformie szczytowej. Do akcji wyruszyli Zygmunt Białek i Rafał Berger. Na miejscu okazało się, że przyczyną omdlenia jedenastolatki było
