się i mówi: "Jakie to głupoty człowiek mówi w stresie..."<br>Fra wydobrzał dość szybko: przeziębienie było równie gwałtowne co krótkotrwałe, ale okazało się, że ta ingerencja nie upewniła aniołów o mojej cnocie.<br><br>Gdy rankami widzę modlącą się Małgosię, to czasami, zerkając na nią spod kołdry, zastanawiam się, jak ona to załatwia: owszem, obmadla każde dziecko z osobna, widzę to po jej zmiennych uśmiechach, ale co się dzieje, gdy przechodzi do mojej podłej osóbki? Nigdy nie zwierzam się jej z erotycznych ciągotek, fascynacje innymi kobietami jako żywo pozostają moim własnym, tajnym światem, który nie wyziera na zewnątrz, więc jak Gosia załatwia te