białoruskiej jest charakterystyczne komentowanie faktów. Nie wystarczy bowiem napisać, jak to się zdarzyło mojej gazecie, iż władze miejskie nie dbają o zachowanie XV-wiecznego zegara wieżowego, czego dowodem jest to, że pozbyli się wykwalifikowanego, ale niewygodnego zegarmistrza, przyjmując na jego miejsce mniej wykwalifikowanego tylko dlatego, że temu drugiemu nie trzeba załatwiać mieszkania w Grodnie. Nie wystarczy, bo brak reakcji władz na tego typu publikację. Byłbym zatem nieuczciwy wobec swojego czytelnika, gdybym nie wytłumaczył jemu, że tak się dzieje dlatego, że władza nie obawia się opinii publicznej, zależy bowiem od Łukaszenki, a nie od narodu.<br> Jeszcze jeden przykład: wojewoda grodzieński w wystąpieniu