Typ tekstu: Książka
Autor: Marcinkiewicz Paweł
Tytuł: Świat dla opornych
Rok: 1997
Autor: Marcinkiewicz Paweł
Tytuł: Świat dla opornych
Rok: 1997
I kaligrafuje cierpliwie
Na białej kartce:
Przybądź wreszcie, Duchu Ciemności.
Przybądź natychmiast, Duchu Niszczycielu.
ZEMSTA FENIKSA
Był zawodowym strażakiem,
najlepszym z najlepszych
w tej zagubionej pośród pól jednostce.
Lecz kiedy mafia okradła jego brata
podczas libacji przed remizą
(przykro nam z powodu tego, co się stało,
jednak nie próbujcie nic załatwiać na własną rękę),
wypowiedział jej wojnę.
Ulice jego rodzinnej wioski
przemieniły się w pole bitwy, a on stał się
jednoosobowym oddziałem szturmowym.
Chytra sklepowa z mięsnego
i obłudny kierownik domu kultury
próbowali zastawić na niego sidła
(macie tu kilo karkówki i zmykajcie gdzie pieprz rośnie),
ale nic nie wskórali. Co
Na białej kartce:
Przybądź wreszcie, Duchu Ciemności.
Przybądź natychmiast, Duchu Niszczycielu.
ZEMSTA FENIKSA
Był zawodowym strażakiem,
najlepszym z najlepszych
w tej zagubionej pośród pól jednostce.
Lecz kiedy mafia okradła jego brata
podczas libacji przed remizą
(przykro nam z powodu tego, co się stało,
jednak nie próbujcie nic załatwiać na własną rękę),
wypowiedział jej wojnę.
Ulice jego rodzinnej wioski
przemieniły się w pole bitwy, a on stał się
jednoosobowym oddziałem szturmowym.
Chytra sklepowa z mięsnego
i obłudny kierownik domu kultury
próbowali zastawić na niego sidła
(macie tu kilo karkówki i zmykajcie gdzie pieprz rośnie),
ale nic nie wskórali. Co
I kaligrafuje cierpliwie<br>Na białej kartce:<br><br>Przybądź wreszcie, Duchu Ciemności.<br>Przybądź natychmiast, Duchu Niszczycielu.</><br><br><div1><tit1>ZEMSTA FENIKSA</><br><br>Był zawodowym strażakiem,<br>najlepszym z najlepszych<br>w tej zagubionej pośród pól jednostce.<br><br>Lecz kiedy mafia okradła jego brata<br>podczas libacji przed remizą<br>(przykro nam z powodu tego, co się stało,<br>jednak nie próbujcie nic załatwiać na własną rękę),<br>wypowiedział jej wojnę.<br><br>Ulice jego rodzinnej wioski<br>przemieniły się w pole bitwy, a on stał się<br>jednoosobowym oddziałem szturmowym.<br><br>Chytra sklepowa z mięsnego<br>i obłudny kierownik domu kultury<br>próbowali zastawić na niego sidła<br>(macie tu kilo karkówki i zmykajcie gdzie pieprz rośnie),<br>ale nic nie wskórali. Co
