Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1958-1975
Śmierć go tak karmi jak kuchta indyka
I ja się boję przybliżyć do źródła
Bym - nie jak Narcyz -
A
Z grozy
Skamieniał


* * *
Mamy tych braci - tych zmarłych zaledwie,
Już przerzucanych po kartach historii,
Jak się przerzuca kamienie na sitach,
Winę na innych; na jarmarkach - żywiec.
Mamy tych braci - tych zmarłych zaledwie,
A już
dźwiganych do wtórej roboty.

Najpierw się muszą wyłamywać z szuflad,
Z matczynych biurek ze złoconym zamkiem,
Z owych izdebek czułości i trądu,
Gdzie leżą bladzi, zadławieni pudrem,
W powiędłych skrzydłach kołnierzyków Jula,
W maskach niemowląt lub swojonych ptaków.

Tam oni - chudzi, wiecznie anemiczni -
Błądzą po kątach, wikłają się w lustrach
Śmierć go tak karmi jak kuchta indyka <br>I ja się boję przybliżyć do źródła<br>Bym - nie jak Narcyz -<br>A <br>Z grozy<br>Skamieniał&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;* * *<br>Mamy tych braci - tych zmarłych zaledwie,<br>Już przerzucanych po kartach historii,<br>Jak się przerzuca kamienie na sitach,<br>Winę na innych; na jarmarkach - żywiec.<br>Mamy tych braci - tych zmarłych zaledwie,<br>A już dźwiganych do wtórej roboty.<br><br>Najpierw się muszą wyłamywać z szuflad,<br>Z matczynych biurek ze złoconym zamkiem,<br>Z owych izdebek czułości i trądu,<br>Gdzie leżą bladzi, zadławieni pudrem,<br>W powiędłych skrzydłach kołnierzyków Jula,<br>W maskach niemowląt lub swojonych ptaków.<br><br>Tam oni - chudzi, wiecznie anemiczni -<br>Błądzą po kątach, wikłają się w lustrach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego