Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
regularne najazdy na St. Catharines. Wyruszał w piątek prosto z biura, najpóźniej o szóstej wieczorem. W dwie godziny później był już w St. Catharines. Po spędzeniu kilku godzin, przeważnie z Karlą sam na sam, a czasem również z jej rodziną i przyjaciółmi, wyruszał w drogę powrotną dobrze po północy. Spał zaledwie kilka godzin, po czym znowu wbijał się w najbardziej eleganckie ubiory, wsiadał do Forda Capri i wjeżdżał na trasę 401. Wracał do Scarborough w niedzielę nad ranem. Nieraz wpadał do St. Catharines jeszcze na kilka godzin w niedzielę. W czasie jednego weekendu pokonywał łącznie nieco ponad pięćset kilometrów, czasem ryzykując
regularne najazdy na St. Catharines. Wyruszał w piątek prosto z biura, najpóźniej o szóstej wieczorem. W dwie godziny później był już w St. Catharines. Po spędzeniu kilku godzin, przeważnie z Karlą sam na sam, a czasem również z jej rodziną i przyjaciółmi, wyruszał w drogę powrotną dobrze po północy. Spał zaledwie kilka godzin, po czym znowu wbijał się w najbardziej eleganckie ubiory, wsiadał do Forda Capri i wjeżdżał na trasę 401. Wracał do Scarborough w niedzielę nad ranem. Nieraz wpadał do St. Catharines jeszcze na kilka godzin w niedzielę. W czasie jednego weekendu pokonywał łącznie nieco ponad pięćset kilometrów, czasem ryzykując
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego