Danuty, dziś już sam ojciec czteroletniego Patryka, programowo w żadnych pracach społecznych nie uczestniczy. Mówi, że z takiego pomagania ludziom są w życiu same kłopoty.<br><br><tit>Sól w oku</><br><br>Zbigniew Łukasik, szef komisji pomocy społecznej Rady Miasta w Dąbrowie Górniczej, uważa, że działalność, owszem, jest szlachetna, lecz i problematyczna. - Stowarzyszenie programowo zalega miastu z czynszami, bo "za te pieniądze lepiej pomóc biednym". Prezydent miasta Jerzy Talkowski dodaje: - Można by obniżyć koszty, gdyby kilka stowarzyszeń czy organizacji, na przykład działających w różnych godzinach, wynajęło jedno pomieszczenie do spółki. Ale nie ma takiej woli.<br><br>Danuta najlepiej pamięta inną radną, która publicznie mówiła, że w