kredensarzowi i kuchmistrzowi. <br>Niech sobie panisko śpi spokojnie, skoro tak mu służy.<br>Odszedł, stąpając cicho po wschodnim kobiercu okrywającym gładką lipową podłogę. <br>Podobne, choć cieńsze kobierce na przemian z miejscowymi kilimami opinały ściany. <br>Charakterystyczne dla domów szlacheckich zamiłowanie do tych tkanin szło ze <br>Wschodu. Każda zwycięska potrzeba wojenna z Turkiem zalewała kresowe ziemie <br>Rzeczypospolitej bogatym łupem, w którym dywany, makaty i złociste opony grały <br>niepoślednią rolę.<br>Wojewoda miński, wyciągnięty w przyciemnionym alkierzu na tapczanie przykrytym <br>suto wilczymi skórami, odetchnął słysząc, że imć Hornowski odchodzi. Nie spał <br>bynajmniej, rozumiał znaczące chrząkanie, z podnieconych głosów, dolatujących <br>przed chwilą z sieni, domyślił się nowiny