Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Góry nad Czarnym Morzem
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1961
już pewnie nie uda mi się uciec na odległość zapamnienia (to myślę nad czarnym morskim szumem TERAZ).
1.X.1959. Nie ma Mary.
Wyjechała kilka dni temu.
Nie chce mi się przypominać dokładnych dat.
To nie był dobry czas.
Tak jakby za każdą obietnicę trzeba było płacić potrójną, poczwórną cenę żałości.

Po południu ruszyliśmy przez diuny, czyste jak świeżo spadły śnieg, szliśmy tak długo, aż piaski zarumieniły się zorzami zachodu, od równin ciągnął dym jesiennych ognisk, palono gdzieś na polach nie użyte badyle słoneczników - dowędrowaliśmy na najdalszą północną plażę, skąd widzieliśmy już zupełnie z bliska park i nowoczesne budynki dopiero co
już pewnie nie uda mi się uciec na odległość zapamnienia (to myślę nad czarnym morskim szumem TERAZ).<br>1.X.1959. Nie ma Mary.<br>Wyjechała kilka dni temu.<br>Nie chce mi się przypominać dokładnych dat.<br>To nie był dobry czas.<br>Tak jakby za każdą obietnicę trzeba było płacić potrójną, poczwórną cenę żałości.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>Po południu ruszyliśmy przez diuny, czyste jak świeżo spadły śnieg, szliśmy tak długo, aż piaski zarumieniły się zorzami zachodu, od równin ciągnął dym jesiennych ognisk, palono gdzieś na polach nie użyte badyle słoneczników - dowędrowaliśmy na najdalszą północną plażę, skąd widzieliśmy już zupełnie z bliska park i nowoczesne budynki dopiero co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego